niedziela, 9 września 2012

arany skończone



Tak się oto prezentuje bezrękawnik aranowy. Uff w końcu skończony. Nie obyło się bez wielokrotnego prucia i dorabiania. Jak się nie ruszam to wygląda ok :( ... i chyba go przerobie na coś innego.

Bezrękawnik pokazuje w 56tym Twórczym Weekendzie



a to prezent od Danki. Dziękuję bardzo Danusiu. Pin It

10 komentarzy:

  1. Rewelacyjny i idealny na nadchodzące chłody! Pozdrawiam!

    Ps. Organizuję akcję "Craftujemy dla Hospicjum Cordis" i będzie mi bardzo miło jeśli zechciałabyś się do niej przyłączyć! Szczegóły na moim blogu (Uszyty Świat).

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny ten otulacz :) Podziwiam, bo ja to jestem mistrzynią prucia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. kolor ideał, na zdjęciu wygląda super!

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny kolor, fajnie wygląda. Jakbyś go trochę przerobiła to byłby idealny jako chusta do noszenia dziecka ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dla mnie to on jest super. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy pomysł! i świetne wykoannie

    OdpowiedzUsuń
  7. Oryginalny bezrękawnik! Ja bym się wstrzymała z tym jego przerabianiem :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. W bezruchu wygląda pięknie :P Ale wnioskuję z posta, że w ruchu już nie jest tak kolorowo? Szkoda, bo jest naprawdę śliczny. A prezenty dostałaś super, zwłaszcza kapelutek mnie urzeka ^^
    Pozdrawiam,
    Ingree

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawy kształt bezrękawnika - a może wystarczy zrobić jakieś zapięcie na skrzyżowaniu tego pasa aranowego (np. haftkę przyszyć) - popruć zawsze zdążysz :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak na pierwszy raz to dla mnie rewelacja! i poradziłaś sobie z tyloma wzorami. w ogóle zaskakuje sama forma dzianiny - oryginalna, nie widziałam jeszcze czegoś takiego!
    brawo!

    OdpowiedzUsuń