piątek, 2 września 2011

filmowo #1


Ostatnio przez nas oglądnięty Weteran wbił mi się w pamięć i po prostu muszę o nim napisać.

Facet wraca z wojny w Afganistanie do domu w Wlk Brytanii i zderza się z toczącymi się tam cichymi wojnami. Zostaje zwerbowany przez MI6 (coś jak CIA chyba tylko w UK) i dostaje za zadanie śledzić poczynania terrorystów pakistańskich, działających na terenie Królestwa. Kiedy nadchodzi czas na powstrzymanie terrorystów okazuje się, że nie jest to możliwe ze względu na powiązania wysokopostawionych oficerów MI6 z czołówką terrorystycznego podziemia.

Przy okazji w blokowisku Weterana też toczy się wojna. Jego przyjaciel Fahad stara się wyciągnąć młodszego brata spod wpływu lokalnego gangstera. Po którymś z rzędu pobiciu Fahad mówi do Weterana
-ilu Talibów zabiłeś na wojnie?
-wielu
-więc mógłbyś tam wpaść (do gangsterów) z karabinem i wszystkich tam powystrzelać
-mógłbym
-zapłacę Ci, mam pieniądze


tylko co innego zabijać na wojnie a co innego u siebie...czyżby

Zakończenie filmu nie hollywoodzkie, mimo że chciałoby się, żeby Weteran zabił wszystkich złych ludzi i zniknął wraz z nową miłością. To jednak gdyby tak się stało, historia trafiłaby na półkę z bajkami o szczęśliwym zakończeniu. A takich nie lubię.


Jak już jestem w temacie zabijania. Film Jerzego Skolimowskiego wbił mnie w fotel. Akcja nie pędzi jak to w hamerykańskich filmach na których wyrosłam, właściwie kilka razy jakby się ciągnęła. Ale! no właśnie. Essential Killing (ciężko to jakoś na polski przełożyć) to zabijanie niezbędne.

Główny bohater to Afgańczyk, jeden z więźniów, któremu podczas transportu (tranzytem przez Polskę) udaje się uciec. Jest jak spłoszone, ranne zwierzę, które instynktownie atakuje. Uciekinier zabija nie tylko ścigających go żołnierzy ( amerykańskich i polskich) ale również napotkanych na drodze okolicznych mieiszkańców.
Jest środek zimy, jakieś odludzie, z głodu ogrya korę drzew. A spotkawszy na leśnej drodze karmiącą matkę rzuca się na nią i wysysa z niej mleko (ta scena zgwałciła mi mózg).

świetny obraz, mało gadania, świetne studium zachowań. Film jednak nie dla wszystkich.
Pin It

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz