poniedziałek, 6 czerwca 2011

.

Marzenie małej Bo w końcu się spełniło. Noszę mundur.


zabawne jak się zmienia odnoszenie ludzi w oparciu o to gdzie kto pracuje.

Podam przykład a nawet dwa:

sąsiedzi zza ściany nas ostentacyjnie ignorowali,
 do momentu kiedy w czwartek spotkali mnie po pracy

kierowniczka przedszkola wiedziała, że pracuje na lotnisku,
ale zapewne myślała, że Polka to pewnie tam sprząta
dostała hiperwentylacji kiedy odbierałam małą w piątek po pracy
(dzieci w grupie to się dopiero na mnie gapiły)
.

Uwielbiam swoją nową pracę, natomiast mała jest mniej zadowolona faktem, że się ją oddaje do przedszkola. No z dnia na dzień jest lepiej.


Nie wiem co się dzieje z cholernym bloggerem, ale nie moge dodawać komentarzy u niektórych z Was co mnie wyprowadza z równowagi, bo kilka cudowności u Was widziałam.
Pin It

3 komentarze:

  1. No to pochwal się, na jakim stanowisku pracujesz?

    OdpowiedzUsuń
  2. gratuluje stanowiska. ciężko było dostać? :)
    no właśnie, zdradź nam jakies ciekawe rzeczy o twoim zawodzie :)

    mnie też sie mundury od dawna podobały. jest w nich taki jakiś klasyczny urok, elegancja, władza i poważanie. mnie się zawsze najbardziej marzył jednak lekarski fartuch :)

    OdpowiedzUsuń
  3. airport search unit czyli przeszukuje ludzi, przeswietlam i przeszukuje torby
    3etapowa rekrutacja byla: test na rozpoznawanie przestrzenne ksztaltow, czytanie ze zrozumieniem, rozmowa i test zdrowia

    OdpowiedzUsuń