Ostatni dzień przedszkola dla Polinki, a dla nas ostatnia okazja, żeby się wymknąć do kawiarenki we dwoje. Wybór w Shannon baardzo ograniczony, padło więc na pobliskie Bunratty. Kawiarenka Lily Mai.
Jestem zakochana w tym miejscu. Ogromna przestrzeń, mnóstwo światła, otwarty plan. Na parterze sklep z irlandzkimi tworami. A zaraz obok kawiarenki sklep z cudami.
Boski żyrandol, 50eu, dałabym bez mrugnięcia okiem, tylko gdzie ja bym go powiesiła
mnóstwo przydasi i kurzołapek
a to efekty wymianki z Made by me yesterday
oto przepiśniczek :D
i kilka bonusów
Dzięki wielkie Julio xoxo
ah kochana...nie ma za co!!!! wazne ze Tobie sie podoba!
OdpowiedzUsuń