Pomalutku, po cichutku przemalowuje sobie kuchenne duperelki, tak żeby pasowały do reszty kuchni. Tak więc następny w kolejce stał wieszak na kubki. Ten po prawej kupiony dawno temu w sieciówce Guineys stał się chcąc niechcąc wzorem.
Slowly but surely Im repainting all kitchen bits and bobs, so they match the rest of the kitchen. This time mug holder. The one on the right bought in Guineys was an inspiration for this makeover.
To już dawno skończona, ale dopiero teraz powieszona kawowa zazdrostka.
I finished this one ages ago, but only now got around to hang it.
I to co mi ostatnio spędza sen z powiek. Na ten moment mam tyle. Pierwszy raz na czarnej kanwie. Chyba się powoli przyzwyczajam, ale idzie mi to jak krew z nosa.
And last but not least. My lastest pain and pleasure. It's my first time with black aida. THink I am getting used to it, but still it's painfull.
Za milion lat świetlnych będzie wyglądać tak.
Hopefully in a million years it will look like this
Owoce miedzyczasu pokazuje w Tworczym Weekendzie
Pin It
jestem zauroczona zazdroską! śliczne! :)
OdpowiedzUsuńPiękna zazdroska, jak już dotrę do wykańczania kuchni to chyba będę się mocno do ciebie usmiechać:)
OdpowiedzUsuńTwoja kuchnia nabiera charakteru! Piękna zadrostka
OdpowiedzUsuńbardzo ładna zazdrostka. a obraz będzie piękny. nawet za milion lat świetlnych ;)
OdpowiedzUsuńZazdrostki zazdroszczę ;) Jest urocza! Oczywiście kibicować będę pracy nad haftem - bo wzięłaś się za kolosa... pięknego kolosa :)
OdpowiedzUsuńPiękna zazdrostka.
OdpowiedzUsuńW pracach nad obrazem będę Ci kibicować, bo obraz piękny i nie jest łatwy (czarna kanwa).
Prace śliczne, a co do kanwy - trochę współczuję. Mi przy czarnym tle bardzo szybko męczą się oczy, więc nie bardzo lubię z nim pracować, chociaż efekty daje niesamowite.
OdpowiedzUsuńPodziwiam!
OdpowiedzUsuńI za kuchnię (z oknem oczywiście) i za obraz. Na czarnej kanwie!!! Wyzwanie!
Działas ostro w swoim domku jako dekorator wnętrz :)
OdpowiedzUsuńlakierowałas czymś może ten stojaczek?
też takowy mam, ale moj niepomalowany :)
wypatrzyłam u ciebie na zdjeciu tę piękną czerwono-biała puszkę w kropy :)
nigdy nie wyszywałam na czarnej kanwie, kiedys probowałam na grantowej ale to był mały hafcik wiec jakos przezyłam :) powodzenia życzę i wytrwałosci w haftowaniu, oby ten mln lat świetlnych zleciał szybko co byśmy mogli wkrótce ujrzeć cąłość w świetle dziennym :P
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń