środa, 13 lipca 2011

więc chodź pomaluj mój świat..moje meble, moje ściany etc.


Wzięło mnie na dobre. Wszystkie meble w salonie mają inny odcień. Się wzięłam i pomalowałam wszystko co mogłam na szaro... Obicie kanapy jest szaro-bure i tego nie mogłam zmienić - nie moja kanapa, stolik TV też szary. Więc zrobiłam się na szaro. poluję teraz wszędzie na dodatki w kolorach limonki i kiwi. Mam jeszcze w zanadrzu szafke, już przemalowana, ale mam problem z uchwytami, a raczej ich brakiem. Te co były chciałam przemalować ale nigdzie nie ma odpowiedniej zieleni. Kupiłam ostatni zestaw 2 uchwytów w pobliskij sieciówce, licząc na to, że w drugim sklepie dostanę drugi zestaw...ale dupa. Tak więc szafka póki co stoi i wygląda.

 Bardzo jestem zadowolona z tego stolika. Co prawda napociłam się nieludzko wypełniając szpary między deskami na blacie, ale trzeba było to zrobić, bo farfocle które się tam zbierały wyprowadzały mnie z równowagi.


 Na tej fotce może nie bardzo widać, ale ścina na której jest okno jest lawendowa. Nad łóżkiem poprzedni lokator przybił do ściany pasek dywanu ( to żeby ciepło zimą było), więc po zdemontowaniu była cała masa dziur. Trzeba było pomalować, jako że wiekszość rzeczy dla dziewczynek jest tutaj różowych chciałam uniknąć efektu landrynki i pomalowałam pokój na fioletowo.



 Wybaczcie fotki, robione telefonem. Naklejki i lampki z IKEI. Pin It

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz